Wygląda na to , że zima poszła sobie z naszego miasta na dobre. Niektórzy cieszą się z tego , niektórzy zapewne nie. Domatorzy, którzy wychodzą wtedy kiedy muszą, nie czują zapachu niespodzianek, które zostały nam po zimie, ale też i narosły nowe. Ale pozostali lubiący ruch na świeżym powietrzu czują to …Niespodzianki zostawione przez naszych pupili czyli…kupy.
| Źródło: MG
Cuchnące niespodzianki
To nie wina zwierzęcia, że chce zrobić kupę. Tak my jesteśmy zaprogramowani i zwierzęta też. My takie rzeczy załatwiamy raczej w czterech ścianach własnych ubikacji. Psy robią to gdzie popadnie, a raczej tam gdzie właściciel takiego czworonoga zaprowadzi.
Praktycznie na każdym osiedlu w naszym mieście, znajdzie się oddalony od ulicy i bloków trawnik, na którym nasi milusińscy mogą załatwić grubsze sprawy. A jak jest kawałek lasku, większych krzaków albo łączki to tym lepiej. Dla przechodniów w dużej mierze.
Jeszcze lepiej by było, jakby właściciele psów zbierali po swoich pupilach to co wyjdzie im spod ogona, do woreczków. Nie ręką, broń Boże…łopatką, albo rękawiczką gumową… Obok śmietników stoją specjalnie do tego celu przeznaczone kosze. Ale czy nam się chce nachylić i zbierać? No widać po pozostawionych wszędzie niespodziankach, że nie.
Potem przechodząc ulicą zatykamy nos, bo pierwsze wiosenne słońce rozkłada te pozostałości. W tym fetorze nasze dzieci biegają, babcie siedzą na ławkach i wdychają cudowne, prawie wiosenne powietrze. Skoro tak kochamy nasze zwierzęta, to sprzątajmy po nich, a wtedy o wiele radośniej będziemy się cieszyć z nadchodzącej wiosny.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj