Związek Zawodowy Celników boi się o funkcjonariuszy

Głuchy, ślepy, naiwny - takimi cechami powinien wykazywać się szeregowy funkcjonariusz. Musi też bezkrytycznie wierzyć w przekazywaną przez kadrę niższego szczebla wizję, że nic więcej nie da się zrobić. Ponadto, wszelkie nieprawidłowości zachodzące w organizacji, powinny być ukrywane nie tylko przed opinią publiczną, ale także przed kierownictwem wyższego szczebla. Osoba, która zdecyduje się poinformować o łamaniu zasad, nie może też liczyć na odpowiednią reakcję kierownictwa. Sygnalista często jest poniżany przez współpracowników, którzy licząc na przychylność pracodawcy traktują osobę ujawniającą nieprawidłowości jako zwykłego donosiciela. W Polsce brakuje przepisów prawa chroniących sygnalistów. Taki stan powoduje, że wiele osób nawet dostrzegając nieprawidłowości, nie decyduje się ich zgłaszać. W obawie przed pogorszeniem własnego statusu społecznoekonomicznego nie chcą występować przed organami sprawiedliwości. W ten sposób nigdy nie zmienimy Polski na lepsze, a marazm, bierność i zniechęcenie będą naszymi dominującymi postawami.

Związek Zawodowy Celnicy PL, z powodu braku ustawy kompleksowo chroniącej sygnalistów oraz braku gwarancji zatrudnienia dla funkcjonariuszy celnych w związku z wdrażaną reformą Krajowej Administracji Skarbowej, musiał podjąć decyzję o zaprzestaniu dowodzenia prawdy przed sądem. Funkcjonariusze sygnaliści, zgłaszający nieprawidłowości w zarządzaniu Izbą Celną w Olsztynie, mogliby zostać narażeni na kolejne represje lub mobbing. Obecnie pan Robert Torenc, były dyrektor Izby Celnej w Olsztynie pełni ważną funkcję w Ministerstwie Finansów i część świadków obawia się, że składanie niekorzystnych zeznań negatywnie wpłynęłoby na proces weryfikacji przydatności do nowotworzonej struktury Krajowej Administracji Skarbowej, którą wszyscy obecni funkcjonariusze i pracownicy Służby Celnej muszą przejść. Funkcjonariusze zaczęli informować, że nie chcą zeznawać, a gdy ich do tego zmusimy za pośrednictwem sądu, zasłonią się niepamięcią. Nie chcą bowiem narażać się Ministerstwu Finansów, od którego zależy czy dostaną propozycję służby w KAS czy nie, jak również to jaką dostaną propozycję.

W związku z powyższym, Związek Zawodowy Celnicy PL stanął w obliczu kolizji dóbr prawnych – czy istotniejsza jest sądowa ochrona naruszonych w przeszłości dóbr funkcjonariuszy i zastępowanie w tej roli biernej i oportunistycznie nastawionej Prokuratury, czy też ochrona funkcjonariuszy i ich rodzin na przyszłość w obliczu potencjalnych zwolnień. Związek Zawodowy Celnicy PL w opisanej sytuacji uznaje, iż konieczność obrony funkcjonariuszy „tu i teraz” w związku z wprowadzaniem w życie KAS-u jest stanem wyższej konieczności.

Podsumowując, dla dobra nie tylko członków Związku, lecz przede wszystkim ogółu funkcjonariuszy Służby Celnej w Olsztynie – podjęliśmy trudną procesową decyzję i rezygnujemy z popierania i wnoszenia w niniejszej sprawie aktu oskarżenia.

Jednocześnie w poczuciu odpowiedzialności za Państwo Polskie i w interesie środowiska zawodowego funkcjonariuszy wszystkich służb mundurowych chcielibyśmy zwrócić uwagę środowiskom politycznym na istnienie poważnych luk w prawie, które działają na niekorzyść funkcjonariuszy ujawniających nieprawidłowości w interesie publicznym. Na podstawie naszych niekorzystnych doświadczeń chcielibyśmy zainicjować debatę publiczną, której efektem byłoby przyjęcie ustawy chroniącej prawnie sygnalistów w Polsce. Mamy nadzieję, że nasza dzisiejsza przegrana bitwa okaże się początkiem zwycięskiej wojny na froncie zmieniania Polski na lepsze.

Związek Zawodowy Celnicy PL składając wniosek pragnie wyraźnie zaznaczyć, iż w dalszym ciągu krytycznie ocenia liczne decyzje kadrowe i sposób zarządzania Izbą Celną w Olsztynie przez pana Roberta Torenca. Ze względu jednak na powyższe nie można w Polsce dowieść stanu faktycznego przed sądem.

Wzywamy polityków do kontynuowania sprawy braku ochrony sygnalistów, w tym poprzez zwołanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w tej sprawie.