Dwie klacze należące do Shirley Watts opuściły dziś stadninę w Janowie. To samo zrobił hodowca z Czech
| Źródło: foto: Shirley Watts wywozi konie Polska Agencja Prasowa / Wojciech Pacewicz
Shirley Watts zabrała klacze z Janowa
Pieta i Augusta, konie należące do Shirley Watts, zostały dziś wywiezione ze stadniny w Janowie Podlaskim. Ma to związek ze śmiercią trzech klaczy w stadninie w ostatnich miesiącach, w tym dwóch należących do Watts. Według informacji Radia Lublin, obie klacze są zdrowe i w dobrej kondycji. Wiadomo, że są źrebne, mają się oźrebić w maju i czerwcu.
Po konie pani Watts przyjechał specjalny transport, który zawiezie konie do Anglii. Tam Watts ma stadninę - Halsdon Arabians. Pojazd międzynarodowej firmy transportowej „John Parker” posiada system klimatyzacji i monitorowania temperatury. Oprócz kierowców, obsługę stanowią pracownicy do opieki nad transportowanymi klaczami. Wartość obu zabranych koni szacowana jest na ok. 350 tys. euro.
Irena Cieślak, reprezentująca Shirley Watts, powiedziała, że właścicielka koni jest zdruzgotana ostatnimi wydarzeniami w Janowie Podlaskim. - Przede wszystkim kompletnie straciła zaufanie do stadniny pod tym zarządem - powiedziała Irena Cieślak. Dodała, że to, co zrobiono z Amrą, która padła sześć dni temu, nie świadczy o tym, iż końmi Shirley Watts zajmują się ludzie kompetentni.
Swojego trzyletniego ogiera ze stadniny w nocy zabrał też Jarosław Lacina z Europejskiej Organizacji Konia Arabskiego.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj