| Źródło: http://www.poradniapsychologiczna.eu/artykuly/
Psychologia: Umieć nauczać to dopiero sztuka.
Wiele takich dylematów przeżywają codziennie osoby sprawujące opiekę nad najmłodszymi. Pół biedy jeśli spotkamy się jedynie z silnym wybuchem spowodowanym niezadowoleniem z odmowy spełnienia zachcianki. Gorzej kiedy nasze oczekiwania wobec dzieci wywołują w nich negatywne skutki na długie lata. Brak przyzwolenia na wyrażanie nieprzyjemnych uczuć może stłumić umiejętność okazywania wszelkich stanów w późniejszym wieku. Usilne wtłaczanie w narzucone ramy szkolne bywa zabójcze dla twórczej natury indywidualisty. Prawdziwą sztuką jest reagować szacunkiem na złość wyrażaną przez małego człowieka. Tylko tak nabędzie on przekonania, że wyrażanie nawet przykrych uczuć jest dopuszczalne. Chodzi o umiejętne przekazanie zdolności właściwego prezentowania swoich emocji. Podobnie ucząc maluchy granic trzeba wirtuozerii, aby jednocześnie dać im prawo do bycia sobą i demonstrowania własnego zdania. Jak wszędzie chodzi o wyczucie złotego środka. Bardzo trudno jest pedagogom, którzy mają za zadanie kształcić wiele dzieci jednocześnie. Ich praca wymaga łączenia narzuconych odgórnie celów edukacyjnych z predyspozycjami każdego ucznia z osobna. Rodzice z kolei niosą większy ciężar odpowiedzialności, ponieważ to od ich zdolności w tym obszarze zależy w wielu przypadkach przyszłość ich potomstwa. Mogą przyczynić się do powstania trudności i problemów, które zaważą na zdrowiu fizycznym i psychicznym ich pociech. Odpowiadają bowiem za odżywianie, przekazanie właściwych wartości, wzorców i postaw, budowanie silnej osobowości. Czasem myślę, że przygotowanie do rodzicielstwa powinno być tak samo obligatoryjne jak obowiązek szkolny. Nie twierdzę, że trzeba na to 8 lat, ale przydałoby się nabyć chociaż podstawowe zasady. Zadziwia mnie, jak wiele osób zakłada, że wiedza niezbędna do wychowania dzieci jest wrodzona. Na szczęście coraz więcej rodziców korzysta z różnych źródeł, aby pogłębić kompetencje w tej dziedzinie. Psycholog, czy pedagog przestaje być postrzegany jak ostatnia deska ratunku, a raczej jako fachowa pomoc i doradca w kwestiach wychowawczych. Szkoda tylko, że wciąż trafiają tam już zagubieni rodzice dzieci na etapie szkoły podstawowej, zamiast tych rozpoczynających przygodę z przedszkolem. Łatwiej przecież zapobiegać niż walczyć z problemami.
Więcej artykułów i informacji na stronie www.poradniapsychologiczna.eu
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj